Porto jest rozległe i położone na zboczach skał schodzących do oceanu. Samo centrum jednak nie jest wielkie i najważniejsze atrakcje można "zaliczyć" na piechotę. Kursuje też metro, którego pięć linii łączy punkty o najważniejszych walorach turystycznych. Niech ręka boska broni śmiałka ważącego się wjechać do aglomeracji samochodem ! Brak tablic z nazwami ulic może doprowadzić chcącego jechać wg planu miasta kierowcę do białej gorączki. Wiemy, bo próbowaliśmy !
Mając ograniczony czas na zwiedzanie wylosowaliśmy kilka najważniejszych dla nas atrakcji.
Jedną z nich były historyczne piwnice, gdzie od stuleci produkowane są i składowane wina Porto. Wybraliśmy najstarszą winnicę i konsorcjum produkujące ów napitek o nazwie "Ramos Pinto" od nazwiska założyciela i pomysłodawcy interesu. W pięknej ojczystej mowie - niestety miejscowej - wysłuchaliśmy wykładu o "Ojcu Dyrektorze", a następnie zwiedziliśmy muzeum Mu poświęcone, piwnicę z beczkami zawierającymi interesujący nas szlachetny trunek oraz posłuchaliśmy o tym jak się produkuje wino Porto i jakie są jego rodzaje. Na koniec była degustacja. Czerwone, lekko słodkie o niesamowitym bukiecie wino bardzo nam zasmakowało. Białe było również bardzo smaczne. Ustawiliśmy się więc w kolejce i dokonaliśmy stosownego zakupu. Będziemy je sobie sączyć w długie zimowe wieczory :)
ad-m:
W tej samej dzielnicy co winnice na nadbrzeżu rzeki Duoro znajdują się liczne kawiarnie i restauracje w nowoczesnych pawilonach, co fajnie kontrastuje ze starą częścią miasta. Można tu popływać łodziami, którymi dawniej transPORTOwano beczki z winem :) i podziwiać panoramę miasta znad filiżanki mocnej kawy !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz